Złość na ojca i żal wobec dobierającego się do niej kolegi wzmagały się pod wpływem substancji odurzających. Wzburzona psychicznie 18-latka zboczyła z trasy, a na swojej drodze spotkała Wiesława P.
Na krótko przystrzyżonej trawie, zawinięta w śpiwór leżała Małgorzata. Zdawało się, że twardo śpi. Dopiero z bliska jeden z koniuszych dostrzegł kałużę krwi. Kilka metrów dalej leżał zawinięty w foliowy worek myśliwski nóż.
W pomieszczeniu stała tylko wanna po brzegi wypełniona miękkim jeszcze spoiwem i oparta o nią ociekająca krwią piła łańcuchowa. Kobieta opowiedziała, że musiała obciąć mu tylko nogi, które wystawały poza prowizoryczną trumnę. Rozkawałkowane zwłoki przed zabetonowaniem zalała chemicznym roztworem.
W krzakach nieopodal dyskoteki, odnaleziono roznegliżowane i zmasakrowane ciało 17-latki. Na jej głowę został zrzucony betonowy fragment krawężnika.
Zatkał jej usta lewą dłonią, a drugą, otwartą, z całej siły uderzył ją w tył głowy. Gdy omdlała upadła na trawiaste pobocze, zdjął z jej szyi apaszkę i owinął wokół twarzy nastolatki, kneblując jej w ten sposób usta.
Niespełna 15-letnia Agnieszka zauroczyła się w o rok starszym koledze.
Tomasz B. mieszkał w podlaskim Knyszynie pod Mońkami. Tam też dokonał zgwałcenia oraz morderstwa 94-letniej kobiety.