Daniel B. z Tychów
W majowy weekend 2013 roku 32 letni Daniel snuł się bezczynnie po tyskich osiedlach. A to z kimś wypił piwo, a to z innym zapalił papierosa i tak minął mu cały dzień. Wieczorem, znudzony jak mops, w poszukiwaniu towarzystwa zatelefonował do partnerki jednego z członków swojej rodziny. Joanna, nie słysząc w głosie Daniela tych kilku butelek piwa, które wcześniej wychylił, zgodziła się na wspólną kawę. Znali się dość dobrze, krewny czasem wpadał do nich w odwiedziny, lubił się też z ich dziećmi, którym czasami czytał książki i które nazywały go wujkiem. Sam Daniel też był ojcem, jednak jakiś czas temu rozstał się z matką swojego potomka. Mieszkał u rodziców, których domu nie opuścił, nawet gdy na świat przyszło jego dziecko. Nigdzie nie pracował, a całe dnie spędzał na pielęgnowaniu swojego alkoholowego nałogu.
Po godzinie 19., gdy B. raczył się filiżanką rozpuszczalnej i domowym ciastem, do Joanny zadzwoniła koleżanka z prośbą o całonocną opiekę nad jej synem. Każda okazja, by dorobić do rodzinnego rachunku była dla kobiety bardzo ważna, przeprosiła więc swojego gościa i zadzwoniła do partnera, by czym prędzej wrócił zająć się ich dziećmi. Para wychowywała wspólnie trójkę pociech, dwójkę wspólnych oraz córkę Joanny z pierwszego małżeństwa. Pan domu miał pojawić się za pół godziny, dzieci poprosiły więc mamę, by wujek został z nimi do tego czasu. Po wyjściu gospodyni Daniel otworzył piwo, które ukradkiem przyniósł ze sobą i wspólnie z dzieciakami rozsiadł się na kanapie, by oglądać film. Partner Joanny wrócił punktualnie i nie spodobało mu się, że jego krewny o tak późnej porze przebywa w ich domu. Wyczuwszy od mężczyzny woń alkoholu, rzucił w jego stronę kilka nieprzyjemnych słów i zdenerwowany wyszedł z mieszkania. Daniel, niewiele robiąc sobie z uwag niezadowolonego gospodarza, poszedł kupić więcej piwa, po czym wrócił przed telewizor. Później wychodził jeszcze kilkukrotnie, by uzupełnić zapasy. Podczas jednego z takich wyjść, spotkał nawet kolegę, z którym wypił „małpkę” przed sklepem.
Po godzinie 22., Daniel polecił 10-letniemu synowi Joanny iść już spać. Na kanapie spała już najmłodsza z pociech, a obok położyła się najstarsza, 12-letnia Olga. „Opiekun” zadzwonił do Joanny, że jej dzieci już grzecznie śpią, a po krótkiej chwili od odłożenia słuchawki, położył się obok Olgi. Zaczął dotykać dziecko po niewyrośniętych piersiach oraz miejscach intymnych, nie reagował na jej prośby, by przestał.
Kocham cię
– mruczał do dziecka, całując po szyi i ustach.
Dziewczynka odpychała przybranego wujka, ten jednak przytrzymywał jej nadgarstki i obcałowywał. Gdy przestał, 12-latce udało się na chwilę zasnąć, zanim znów nie obudził jej ciepły, alkoholowy oddech. Daniel przyciskał ją swoim ciałem i obmacywał: wkładał palce do pochwy i dotykał po biuście. Po kilku minutach, jakby dotarły do niego jej błagania, wstał i przesiadł się na kanapę obok. Otworzył następne piwo i jak gdyby nigdy nic wpatrywał się w telewizor. Przestraszona 12-latka wtuliła się w śpiącą obok półtoraroczną siostrę i próbowała zasnąć, łudząc się, że to tylko zły sen. Za trzecim razem obudził ją ból. Gdy się ocknęła, leżała naga z rozchylonymi nogami. Gdy 32-latek skończył, uciekła do łazienki, gdzie obmyła się z krwi i spermy. Wyszła dopiero, gdy usłyszała, że jej mała siostrzyczka płacze. Zobaczyła, że wuj usiłuje ją uspokoić, dziecko jednak pobiegło do kuchni. Olga poszła za siostrą, usiadła na posadzce i przytuliła zapłakanego malca. Wujek przycupnął obok dziewczynek i zaczął całować starszą po rękach.
Kocham cię i tylko z tobą chcę się kochać
– szeptał.
Zszokowana dziewczynka kazała mu wyjść z kuchni.
Zadzwoń, jakbyś chciała to powtórzyć
– uśmiechnął się i wrócił przed telewizor.
Szlochając, Olga zaniosła siostrzyczkę do łóżka i położyła się obok. Za nią przyszedł wuj i obiecując, że będzie tu tylko spał, ułożył się przy niej. 12-latka całą noc budziła się, czując jego suche dłonie na swoim ciele i śmierdzący alkoholem oddech na karku. Nie reagował na jej błagania i prośby, by przestał. Powtarzał tylko:
Zachowaj wszystko w tajemnicy.
Pozwalał sobie na coraz więcej, ale w końcu zostawił dziewczynkę w spokoju i o godzinie 6. kazał zamknąć drzwi na klucz. Gdy tylko wyszedł z mieszkania, Olga przekręciła za nim zamek, włączyła komputer, i z bramki SMS wysłała wiadomość do mamy, by ta jak najszybciej wróciła do domu.
Wujek mnie dotykał i całował, wkładał palce do siusi
– płakała roztrzęsiona, gdy jej opiekunowie wrócili do domu.
Joanna wraz z córką czym prędzej pojechała do szpitala, a ojczym spotkał się ze swoim krewnym, by spytać go o przebieg minionej nocy. B. przyszedł na spotkanie wyraźnie wstawiony i zaprzeczył, jakoby miał współżyć z 12-latką. Jeszcze tego samego wieczoru podejrzany mężczyzna został zatrzymany przez policję.
Daniel B. nie przyznał się do zgwałcenia oraz molestowania Olgi. Zasłaniał się niepamięcią przez dużą ilość wypitego alkoholu. Jego późniejsza linia obrony polegała właśnie na tłumaczeniu się „urwanym filmem”.
Na ciele oraz w pochwie dziewczynki znaleziono liczne ślady DNA Daniela B. oraz otarcia, a jej pełna emocji, spójna opowieść o tym, co działo się w nocy z 2 na 3 maja, zostały uznane przez specjalistów za wiarygodne i szczere. Te oraz inne liczne dowody stały się podstawą do oskarżenia Daniela B. o to, że w sposób umyślny w formie zamiaru bezpośredniego zgwałcił oraz doprowadził do innych czynności seksualnych małoletnią poniżej 15 roku życia. Zdaniem sądu, B. dobrze wiedział, że dziewczynka nie ucieknie z domu w ciągu nocy, a jej rodzice nie wrócą do rana, dlatego też rozciągał wszystkie czynności seksualne na całą noc.
Biegli stwierdzili u B. zespół zależności alkoholowej, nie stwierdzono jednak, że jest pedofilem, a jego zachowanie tłumaczono „pedofilią zastępczą” – mężczyzna nie mógł zaspokoić swoich pragnień z dorosłą osobą, którą seksualnie preferuje, dlatego w zastępstwie zainteresował się dzieckiem. Niezaprzeczalnie stwierdzono też, że w chwili zarzucanych czynów, Daniel B. był poczytalny.
W lutym 2014 roku Sąd Okręgowy w Katowicach uznał Daniela B. za winnego zarzucanych mu czynów i skazał na cztery i pół roku pozbawienia wolności oraz pięć lat zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną.1
W uzasadnieniu czytamy: Sąd uznał za okoliczność łagodzącą wpływającą na wymiar kary fakt, iż w wyniku zdarzenia pokrzywdzona doznała niewielkich obrażeń fizycznych. Na korzyść oskarżonego przemawia przede wszystkim uprzednia niekaralność oraz fakt, iż sąsiedzi, dzielnicowy nie mieli zastrzeżeń co do jego funkcjonowania w środowisku. Obecnie przeciwko oskarżonemu nie toczy się też żadne inne postępowanie karne. Oskarżony w mowie końcowej wyraził również szczery żal i przeprosił obecną na sali oskarżycielkę posiłkową.
Adwokat Daniela B. zaskarżył wyrok Sądu pierwszej instancji, tłumacząc zachowanie oskarżonego lunatykowaniem lub zespołem Morfeusza – rzadkim zaburzeniem polegającym na wykonywaniu różnych czynności seksualnych podczas snu. Stwierdzono jednak, że niekontrolowanie swojego zachowania (np. sikanie do butów, które zdaniem rodziny B. mu się zdarzało) i nie pamiętanie niektórych zachowań, są spowodowane spożywaniem dużej ilości alkoholu, a nie zaburzeniami snu. Biegli zgodnie stwierdzili, że nie ma podstaw, by badać oskarżonego pod kątem zaburzeń snu, ich zdaniem zachowanie Daniela B. było celowe.
17 lipca 2014 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach utrzymał wyrok w mocy.
Daniel B. odbył cały zasądzony wyrok i 29 października 2017 roku opuścił więzienie. W Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym w rubryce „Miejscowość, w której przebywa” widnieje informacja: „w trakcie weryfikacji”.
. . .
Kilka szczegółów oraz imiona zmieniłam, by nie można było zidentyfikować ofiary oraz jej najbliższych.
1 czas liczenia takiego zakazu, biegnie dopiero od opuszczenia przez skazanego placówki więziennej
• • •
Tekst powstał w oparciu o zanonimizowany wyrok, który dostałam od Sądu Okręgowego w Katowicach oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach wraz z uzasadnieniem.
Moje teksty wrzucam też na Wykop (tu i tu), gdzie w sekcji komentarzy znajdziecie super ciekawe dyskusje. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Powyższy artykuł na wykopkowym Mikroblogu znajdziecie tutaj.
• • •
Chcesz, żeby wpisy na Polskie Pato pojawiały się częściej? Chcesz posłuchać moich tekstów w formie podcastu? Chcesz mieć wpływ na tematykę moich wpisów? Chcesz po protu wesprzeć moją pracę?
Kliknij tutaj i dołącz do grona moich Patronów!