Ci mężczyźni latem 2008 roku dokonali zbiorowego zgwałcenia w lesie koło wsi Miodary pod Oleśnicą.
Zwłoki leżały jedne na drugich, przysypane dziesięciocentymetrową warstwą białej substancji, która po przebadaniu okazała się palonym wapnem. Oszacowano, że mogły spoczywać w ziemi pięć lub sześć lat.